Abp Grzegorz Ryś przewodniczył 14 grudnia 2019 r. Mszy świętej w trakcie adwentowej sesji IV Synodu Archidiecezji Łódzkiej. Metropolita łódzki wygłosił też h
FilmOf Fathers and Sons - Die Kinder des Kalifats20171 godz. 38 min. {"id":"798138","linkUrl":"/film/O+ojcach+i+synach-2017-798138","alt":"O ojcach i synach","imgUrl":" Jak wygląda z bliska życie dżihadystów? Po filmie "Powrót do Homs", który pokazywał radykalizację buntu przeciwko dyktaturze al-Assada, reżyser ponownie odwiedził... więcejTen film nie ma jeszcze zarysu fabuły. {"tv":"/film/O+ojcach+i+synach-2017-798138/tv","cinema":"/film/O+ojcach+i+synach-2017-798138/showtimes/_cityName_"} {"userName":"krrrieg","thumbnail":" ojciec, taki syn","link":"/reviews/recenzja-filmu-O+ojcach+i+synach-22272","more":"Przeczytaj recenzję Filmwebu"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Jak wygląda z bliska życie dżihadystów? Po filmie "Powrót do Homs", który pokazywał radykalizację buntu przeciwko dyktaturze al-Assada, reżyser ponownie odwiedził rodzinny kraj. Udało mu się zdobyć zaufanie rodziny islamskiego fundamentalisty, z którą spędził ponad dwa lata, filmując domową codzienność i walkę z wrogiem. W cieniu toczącejJak wygląda z bliska życie dżihadystów? Po filmie "Powrót do Homs", który pokazywał radykalizację buntu przeciwko dyktaturze al-Assada, reżyser ponownie odwiedził rodzinny kraj. Udało mu się zdobyć zaufanie rodziny islamskiego fundamentalisty, z którą spędził ponad dwa lata, filmując domową codzienność i walkę z wrogiem. W cieniu toczącej się wojny dorasta najmłodsze pokolenie bojowników dżihadu – pozbawione dzieciństwa, poddawane praniu mózgów i morderczym treningom. Zdjęcia do filmu zrealizowano w Idlib (Syria). Nie ma w nim żadnej nadziei na zmianę, na zakończenie tej dziedziczonej z pokolenia na pokolenie nienawiści i fanatyzmu religijnego. Nikt nikogo nie przekona. W takim świecie nie ma szczeliny nawet na jakiekolwiek porozumienie. Zaślepienie ideologią jest tak ... więcej nominowany do Oscara dokument będzie można zobaczyć w polskich kinach od 1 marca. Dystrybutorem jest Krakowska Fundacja Filmowa. Więcej informacji wkrótce :) Czekałem od dawna, kiedy pojawi się w internecie. Pojawił się w wersji skróconej o 40 minut. Nie rozumiem, jak można było go tak okaleczyć. Czy jest szansa, że film będzie pokazany jeszcze raz w Warszawskich kinach?
Ojcowie dużo myślą o swoich synach, a synowie często myślą o swoich ojcach. To wyjątkowy związek. Czasami możemy myśleć, że nasi ojcowie są więksi od życia, ale nadal lubią drobne, przemyślane rzeczy, takie jak wysłanie cytatu wyrażającego nasze uczucia.
To zbliżenie dotkliwe, ale budzące wiele spontanicznych refleksji łączących się wręcz z apokaliptycznymi nastrojami zbliżającej się III wojny światowej. 9 Dokument totalnie zaangażowany, nieobojętny, ale ograniczający swoje uczestnictwo do przyglądania się i przedstawiania nam nieprzefiltrowanych realiów. Tak właśnie prowadzi opowiadanie w roli reżysera przezroczystego, ale z obserwacją wywołującą zupełnie odwrotnie uczucia Talal Derki w dziele O ojcach i synach. Jego podróż nie jest po prostu wycieczką w rodzinne strony, a podróżą do piekła. Twórca jest najbliżej, jak może, i pokazuje świat zmilitaryzowany przez całą dobę, gdzie dzień powszedni wygląda jak horror, mimo że nie mamy ani jednego kadru z frontu walki. O religii, która jest hipnozą. O ojcach, którzy nie widzą innej drogi do pokoju jak walka i kolejnych pokoleniach zżeranych tym wirusem przemocy. O ojcach i synach (2017) - Reżyser obserwuje życie islamskiego fundamentalisty, gdzie częściej od strzałów padają słowa o Allahu. Wśród takich wartości i nieustannego stanu zagrożenia wychowuje on swoje dzieci. Radykalnie, według własnych przekonań, nie dając przestrzeni ani możliwości, by dzieci były dziećmi. Synowie chłoną wszystko. W ojcu widzą autorytet, a ich zabawa w wojnę nie wygląda jak podwórkowa, niewinna gra. To wstęp do przeznaczenia, jakie zgotowali im ich rodzice – pójście walczyć na śmierć i życie. Tutaj nie ma pól z placami zabaw, a pola minowe. Nieustannie przygotowanie do walki splata się z oddaniem swojego życia w ręce ich Boga. To on decyduje o kształcie świata, to on kładzie ich dłonie na spuście. Nawet najmniej napięte sytuacje, w których mężczyźni żartują, są naszpikowanie uprzedmiotowieniem kobiet i groteskowymi żartami przepełnionymi przemocą i zbrutalizowanym językiem. Tam grupa ludzi to już synonim armii. Nie ma rewersu w tej rzeczywistości. Dlatego tak bolesny i bezwzględny jest ten obraz mimo braku jakiegokolwiek wykoncypowania go ze strony twórcy. Nikt nie zostaje tutaj namówiony do pokazywania czegoś innego, niż prawda. Nikt tutaj nie kontroluje żywiołów, a bez bezczelnej eseistyki, z gorącą i palącą potrzebą zobaczenia, autor pragnie skonfrontować nas i wprawić w osłupienie oraz milczenie, jakie towarzyszy mu samemu przez większość część czasu. Tym bardziej że dla niego to doświadczenie osobiste i bliższe, gdyż obecnie, mieszkając w Berlinie, Talal Derki ani przez chwilę nie pomyśli nad powrotem do ojczyzny, która jest jednym wielkim polem bitwy. Jednak ten autotematyczny ładunek nie jest forsowany i nie determinuje języka dokumentu. Językiem dokumentu jest to, co wypowiedzą bohaterowie. Nie trzeba ostrego i widzialnego dla nas stanowiska autora. Wystarczy naostrzone narzędzie, jakim jest spojrzenie. O ojcach i synach (2017) - Zostajemy postawieni pod ścianę i sparaliżowani przyglądamy się tej karuzeli wypatroszenia moralnego, gdzie dla żyjących tam bohaterów przesiąkniętych religią jest ona usprawiedliwieniem, wyświęca ich nieetycznie skrajnie czyny – „święta wojna”. Jednak bez nadużycia można rozszerzyć ten obraz i dojść do wniosków, jak religia jest zaczynem do konfliktów na różnym tle. George Carlin, aktor i komik powiedział coś, co swata się ze smutkiem i beznadzieją bijącą z tego krwawego (bez dosłowności) portretu społeczeństwa: Jeszcze jedno przykazanie, o którym nie mówiliśmy – „Nie zabijaj”. Morderstwo – piąte przykazanie. Ale jeśli o tym pomyśleć… religia w zasadzie nie miała nigdy wielkiego problemu z mordowaniem. Więcej ludzi zostało zabitych w imię Boga niż z jakiegokolwiek innego powodu. Religia jako skrajny dogmatyzm, maszyna kontrolowania ludzkich decyzji. Niezależnie od tego, co doświadczą bohaterowie, jaki ból i cierpienie ściągną na siebie lub wyrządzą innym, wysyłając dziecko jako mięso armatnie, wiedzą, że postępują słusznie, ponieważ bezkrytycznie stali się niewolnikami pewnej doktryny. O ojcach i synach to dokument, który nie łapie się za inscenizowanie, a za doświadczenie realistyczne, jak najciaśniejsze. Tezy, które tutaj się wykluwają są naturalnym odruchem u widza, a z subtelnością w ich lepieniu uczestniczy reżyser. To kamera błyskotliwej obserwacji. O ojcach i ludziach to zbliżenie dotkliwe, ale budzące wiele spontanicznych refleksji łączących się wręcz z apokaliptycznymi nastrojami zbliżającej się III wojny światowej. O przemocy i agresji przenoszonej drogą płciową. Nie ma kilku dróg przyszłości. Jest jedna usłana martwymi ciałami i „bohaterami”.
Select Browse from the pop-up menu. Navigate to the folder that you want to keep the converted MP3 files and click Select Folder. Move to the Convert all files to section and click on the down arrow. Shift to Audio, select MP3 in the left pane, and select a quality level. Step 3: batch convert audios or videos.
To zbliżenie dotkliwe, ale budzące wiele spontanicznych refleksji łączących się wręcz z apokaliptycznymi nastrojami zbliżającej się III wojny światowej. przeczytaj recenzję Wstrząsający obraz kochającej się rodziny zdominowanej przez chorą ideologię. Zmusza do myślenia nad tym, w którym momencie rodzi się zło. przeczytaj recenzję Niewiele jest w kinie obrazów bardziej przejmujących niż widok dzieci trenowanych na zabójców i nic dziwnego, że film odważnego Syryjczyka kończy się na elegijnej nucie. Miejsca na nadzieję zostaje tu niewiele. przeczytaj recenzję Bardzo to gorzka lekcja dzisiejszego świata i film, po którym trudno spokojnie zasnąć. przeczytaj recenzję Twórców nie interesuje sama wojna w Syrii, jej przebieg czy polityczne przyczyny. Mają oni okazje uwiecznić na taśmie najkrwawsze momenty. W takich sytuacjach ucinają jednak filmowanie. Nie o tym jest ten film. przeczytaj recenzję
Jak wygląda z bliska życie dżihadystów? Po filmie "Powrót do Homs", który pokazywał radykalizację buntu przeciwko dyktaturze al-Assada, reżyser ponownie odwiedził rodzinny kraj. Udało mu się zdobyć zaufanie rodziny islamskiego fundamentalisty, z którą spędził ponad dwa lata, filmując domową codzienność i walkę z wrogiem. W cieniu toczącej się wojny dorasta najmłodsze
reżyseria Talal Derki Niemcy, Liban, Syria, 2017 Dokumentalny 98 min. produkcja: Basis Berlin Filmproduktion, Ventana Film- und Fernsehproduktion, Cinema Group Production Najpierw był dokument „Powrót do Homs” – wstrząsający raport z oblężonego miasta, w którym młodzi partyzanci walczą z reżymem Baszszara al-Asada. Ten romantyczny obraz miał jednak swoją skazę: pokazywał, jak powodowani desperacją żarliwi idealiści coraz bardziej radykalizują się, skręcając w stronę fundamentalizmu religijnego. Pochodzący z Syrii reżyser Talal Derki postanowił zgłębić ten temat i stworzyć psychologiczny portret kogoś, kto stał się islamskim ekstremistą. Najbardziej interesowały go emocje i motywacje tych, którzy całe swoje życie podporządkowują surowym religijnym zasadom. I którzy gotowi są w imię tych zasad zabijać innych ludzi. Twórcy filmu udała się rzecz wyjątkowa: sam będąc niewierzącym, zdobył zaufanie islamskich radykałów. Wiele jednak ryzykował. Przede wszystkim, przystępując do realizacji filmu, musiał zmienić tożsamość i zadbać o swój medialny wizerunek, by uwiarygodnić się w roli religijnego ekstremisty. Pomógł mu w tym nakręcony wcześniej film „Powrót do Homs”, który jego gospodarze przyjęli z aprobatą. Opowiadając o utraconym dzieciństwie i zagrożeniach płynących z fanatyzmu religijnego, Derki uważa, że to właśnie dziecięca perspektywa pozwoli widzom lepiej zrozumieć toczący się w Syrii dramat. Film O OJCACH I SYNACH jest także pytaniem o przyszłość zniszczonego wojną kraju i podzielonego społeczeństwa. Szczególnie bolesne staje się dla reżysera pytanie o przyszłe losy tych wszystkich Syryjczyków, którzy – podobnie jak on i jego bliscy – musieli ten kraj opuścić. Talal Derki jest reżyserem, scenarzystą i producentem. Urodził się w 1977 roku w Damaszku w rodzinie syryjskich Kurdów. Po ukończeniu studiów filmowych w Atenach pracował jako asystent reżysera oraz twórca filmów i programów telewizyjnych dla arabskich stacji. Był też operatorem kamery w CNN i Thomson Reuters. Mając na koncie kilka filmów krótkometrażowych, zadebiutował w 2013 roku pełnometrażowym dokumentem „Powrót do Homs”, kręconym w ekstremalnych warunkach, z udziałem broniących miasta rewolucjonistów. Film doczekał się ponad dwudziestu nagród, na festiwalu IDFA w Amsterdamie, na Sundance, w Zagrzebiu oraz na Krakowskim Festiwalu Filmowym, gdzie w 2014 roku był filmem otwarcia i otrzymał nagrodę Srebrnego Rogu. O OJCACH I SYNACH, dokument o „dzieciach kalifatu”, okazał się jeszcze większym sukcesem. Obok licznych nagród otrzymał nominację do Oscara w kategorii pełnometrażowego dokumentu. Wraz z żoną Hebą Khaled, która również zajmuje się filmem, Derki od 2014 roku przebywa na uchodźctwie w Berlinie.
Oczywiście przegrywają wszyscy a najwięcej dziecko. Wyroków sądowych łatwo nie respektować - wystarczy, że w porach wizyt, umawia się dzieciom zajęcia, dentystę, dziecko jest ,,chore", albo daje się dziecku alternatywy do wizyty z ojcem (gra na komputrze, wyjście do parku trampolin, kina), z którymi ojciec nie jest w stanie wygrać.
Reżyser filmu "Powrót do Homs", pokazującego radykalizację osób sprzeciwiających się dyktaturze al-Assada, ponownie odwiedził rodzinny kraj. Udało mu się zdobyć zaufanie rodziny islamskiego fundamentalisty i spędzić w jego domu ponad dwa lata. Talal Derki sfilmował codzienność i walkę z wrogiem. W cieniu toczącej się wojny dorasta najmłodsze pokolenie bojowników dżihadu - pozbawione dzieciństwa, poddawane praniu mózgów i morderczym treningom. Jak wygląda z bliska życie dżihadystów? Po filmie "Powrót do Homs", który pokazywał radykalizację buntu przeciwko dyktaturze al - Assada, reżyser ponownie odwiedził rodzinny kraj. Udało mu się zdobyć zaufanie rodziny islamskiego fundamentalisty, z którą spędził ponad dwa lata, filmując domową codzienność i walkę z wrogiem. W cieniu toczącej się wojny dorasta najmłodsze pokolenie bojowników dżihadu pozbawione dzieciństwa, poddawane praniu mózgów i morderczym treningom.
Znalazłem teraz O ojcach i synach Cały Film na stronie niżej:Oglądaj w HD: http://film24owo.pl/o-ojcach-i-synach-cda-2019
Talal Derki, reżyser filmu, Syryjczyk mieszkający w Berlinie, po wielu latach powraca z kamerą do swojej ojczyzny. Abu Osamie, tamtejszemu islamskiemu fundamentaliście, bojownikowi grupy Al-Nusra, związanej z Al-Kaidą, przedstawił się jako fotograf wojenny sympatyzujący z dżihadystami. Zyskał zaufanie głowy rodziny i przebywał pod dachem Abu Osamy ponad dwa lata, rejestrując nie tylko peryferie owładniętej wojną domową Syrii, ale przede wszystkim codzienne życie domowników. Koncentruje się na surowym, ale pełnym ojcowskiej miłości procesie wychowywania synów gospodarza. Z tej dokumentalnej relacji wyłania się wstrząsający obraz dorastania przyszłych terrorystów. Terrorystów, którzy w filmie Derkiego zyskują ludzką twarz. Reżyser, ryzykując życiem, tworzy wyjątkowy film, który daje widzowi wgląd w życie rodziny bojowników kalifatu. Nie dehumanizuje jednak swoich bohaterów. Udając, że jest jednym z nich, stara się ich poznać oraz Syrii wygląda jak dawno opuszczona, zapomniana strefa. Puste drogi, na których unosi się jedynie kurz i piach. Szkielety dawno zbombardowanych budynków. Dudniące odgłosy niedalekich wybuchów i strzałów. Patrząc na dobrze znany już krajobraz, prawie ze łzami w oczach, Abu Osama tłumaczy się: „Jak ma się czuć człowiek, którego kraj niszczony jest na jego oczach?” . Mężczyzna mieszka w małym, skromnym betonowym domu na pustkowiu. Nie kryje się ze swoją miłością do Allaha, którą przelewa na swoich synów. Najstarsi z nich mają 12, 13 lat. W innych pomieszczeniach domostwa są również dwie żony oraz córki. Reżyser nie pokazuje ich jednak ani na chwilę. Jak sam tytuł filmu wskazuje, O ojcach i synach opowiada o prawdziwie męskim świecie islamskich fundamentalistów. O dzieciach, których indoktrynacja rozpoczyna się już od najmłodszych lat. Nim zaczną chodzić, recytują z pamięci słowa Koranu. Później, gdy podrosną, zaczynają swój trening, który ma ich przygotować do „świętej wojny” . Talar Derki towarzyszy im w każdym ważnym momencie ich dorastania. Śledzi również głowę rodziny, wiernie spełniającą swą powinność dla kraju oraz Boga. Pewna sytuacja zmusza jednak Abu Osamę do wybrania swojego następcy. Na głównego bohatera wysuwa się wtedy młody Osama, którego imię ma upamiętniać bohatera bin Ladena. Kamera ilustruje zatem trudny, ale nieunikniony proces, w którym chłopiec z dziecka staje się dla reżysera jest to doznanie niezwykle osobiste, Derki nie jest zaangażowanym bohaterem historii. Jego kamera stawia na jak najwierniejsze sportretowanie swoich bohaterów. Twórców nie interesuje także sama wojna w Syrii, jej przebieg czy polityczne przyczyny. Mają oni okazje uwiecznić na taśmie najkrwawsze momenty, takie jak egzekucja bojowników Sił Zbrojnych Syrii. W takich sytuacjach ucinają jednak filmowanie. Nie o tym jest ten film. Derki swoim dokumentem pragnie dowiedzieć się przede wszystkim, jak narodowość, religia czy wychowanie wpływają na postrzeganie świata przez jego wpisyPoczątkowo świat, który prezentuje nam reżyser, nie wydaje się przedsionkiem piekła. Widz jest w głównej mierze świadkiem codziennego życia członków rodziny Abu Osamy, których relacja, szczególnie ojca z synami, jest przyjazna oraz ciepła. Bohaterowie Derkiego nie mają na czołach wypisane „terrorysta” . Reżyser ukazuje ich jako zwykłych ludzi, gotowych do okazywania miłości, umiejących wywołać uśmiech, czasem nawet litość. Derki stara się ukazać ich nie tylko ze strony religijnych, morderczych fanatyków. Rozbudza to w widzu sympatię do bohaterów, która jednak szybko kłóci się z pojawiającym się przerażeniem, kiedy ci przypominają, w słowach bądź czynach, o swoich zaślepiających, krwawych ideałach. Niemniej okrucieństwo zarejestrowane przez reżysera nie nosi znamion zła czy bestialstwa. Jawi się jako przedmiot zwykłej codzienności. Idealnym tego przykładem jest scena, w której ojciec każe swojemu synowi zabić złapanego ptaka. Rozemocjonowany chłopiec opowiada o egzekucji z przejęciem, chwaląc się ojcu, że ucięli zwierzęciu głowę tak, jak on niegdyś człowiekowi. Abu Osama jest niekwestionowanym wzorcem i autorytetem dla swoich dzieci. Wszystko wskazuje na to, że synowie pójdą w jego ślady. Kiedy nadchodzi odpowiedni czas, Derki z uwagą przygląda się skomplikowanemu procesowi radykalizacji młodych chłopców. Nie obrazuje ich jednak jako bezwzględne maszynki do zabijania. Podkreśla, że zderzenie się z wyznaczonym dla nich przez ojca przeznaczeniem jest trudne i bolesne. Tym bardziej że w końcu doprowadzi do rozłączenia przywiązanego do siebie co przeraża jednak w filmie najbardziej, nie są naturalistyczne obrazy czy prezentowany zatrważający radykalizm bohaterów. Choć Abu Osama nie wiedział, że film o jego dzieciach będzie prezentowany na europejskich festiwalach, będzie nawet nominowany do Oscara, zapewne zdaje sobie sprawę, że nie ma się czego wstydzić. Wręcz przeciwnie – Syryjczyk powinien być Derkiemu wdzięczny. W świat zaś wysłano wyraźny przekaz zahaczający o groźbę, który mówi o kolejnych pokoleniach nauczonych walki i poświęcenia w imię religii i dla idei kalifatu. O pokoleniach dorastających pod czujnym, surowym okiem fanatyków i dżihadystów, których dzieciństwo jest niczym innym jak ćwiczebnym wojskowym poligonem. Gdy dorosną, ich honorem i misją będzie ginąć w „świętej wojnie” . I co najgorsze, nic nie wskazuje na to, by to pokolenie było ostatnim. Bo jak mówi jeden z bohaterów filmu: „Na miejscu jednego zabitego dziecka urodzi się tysiąc następnych. Na miejscu jednego zabitego bohatera urodzi się tysiąc następnych” .Niezwykle trudno jest ocenić film O ojcach i synach. Niewątpliwie jest to dokument wybitny, ponadprzeciętny. Dokumentaliści wykazali się ogromnym poświęceniem w wiernym, pozbawionym moralizatorstwa ukazaniu świata dżihadystów. Pozostawia zaś widza w ponurym poczuciu przerażenia, dezorientacji i niedowierzania. Talal Derki otworzył swój film poetycko brzmiącym wspomnieniem: „Kiedy byłem mały, ojciec nauczył mnie spisywać swoje koszmary na papierze, żeby już nigdy nie wracały” . Zamyka jednak film w momencie, w którym opuszcza swoją ojczyznę ograbiony z jakiejkolwiek nadziei. Ten koszmar, jak zapewne sam podejrzewa, będzie powracał.
I42B. 1qsimtgoe0.pages.dev/3751qsimtgoe0.pages.dev/1811qsimtgoe0.pages.dev/1471qsimtgoe0.pages.dev/2441qsimtgoe0.pages.dev/2031qsimtgoe0.pages.dev/181qsimtgoe0.pages.dev/2311qsimtgoe0.pages.dev/951qsimtgoe0.pages.dev/19
o ojcach i synach cda